O tęsknocie słów kilka...
Każdy z nas miewa chwile, gdy chciałby wrócić do przeszłości, zakosztować uczuć, które teraz wydają się tak bardzo odległe, a przede wszystkim obce... Każdy z nas może przywołać w pamięci dzień, gdy zwinięty pod kocem, marzył o tym, by cofnąć czas i choć jeszcze jeden raz zasmakować tego, co teraz trzeba nazwać przeszłością. Rzeczą naturalną jest, że tęsknimy.
Tęsknimy za wieloma rzeczami, tęsknimy za starymi przyjaciółmi, którzy z niewiadomych przyczyn zniknęli z naszego życia, za tymi, którzy obiecywali być zawsze, a teraz ich nie ma, tęsknimy za ciepłymi słowami z ust osoby, która znaczyła dla nas wszystko, tęsknimy za ludźmi, którzy wyjechali na drugi koniec świata, tęsknimy za utraconą miłością, za wydarzeniami, które choć niepozorne - nadawały naszemu życiu sens. To nic złego tęsknić. Problemy pojawiają się dopiero w momencie, gdy zdajemy sobie sprawę, że tak naprawdę nie chcemy ruszać do przodu, nie chcemy walczyć o nowe, ani godzić się z tym, że to, co było już nie wróci. Wmawiamy sobie, że "tak, chcę, by to odeszło", a w rzeczywistości wcale tak nie myślimy... Dlaczego? Motywacje są różne, czasem wierzymy, że to tylko sen, z którego obudzimy się w pełni szczęśliwi, czasami chcemy wierzyć, że wszytko może wrócić do tzw. normy, czasami po prostu łudzimy się, że utracone uczucia nie odeszły, a to, za czym tęsknimy, wróci. Wiem jednak, że skupianie się na przeszłości może mieć autodestrukcyjny charakter, przynieść jedynie rozczarowanie i smutek. Czasem trzeba zrobić krok na przód i mimo przeciwności losu nie poddawać się. Czasami trzeba upaść naprawdę nisko żeby się podnieść i iść z podniesioną głową. Czasami ktoś musi nam uświadomić, że tkwimy w czymś, co jest toksyczne. Czasami niektóre wydarzenia odmieniają nas na zawsze. Czy warto więc ufać, wierzyć i kochać? Czy warto ślepo poświęcać się obietnicom, które za kilka lat mogą nie mieć tak naprawdę znaczenia? Odpowiedź brzmi: tak. Musimy iść własną drogą, popełniać własne błędy, ale przede wszystkim uczyć się na nich. Nikt nie ochroni nas od całkowitego zła, ludzie, których boimy się najbardziej, uczucia, których nie chcemy doświadczyć, chwile, których wolelibyśmy uniknąć, one wszystkie są obok nas, dotykają naszej codzienności, tulą nas do snu. Przed pewnymi sprawami po prostu nie da się uciec.
Teraz jestem jedną lekcję do przodu, wiem, że należy dbać o tych, którzy dbają o Ciebie. Nie warto poświęcać się dla kogoś, kto nie traktuje Cię poważnie, nie warto otwierać się przed ludźmi, których nie obchodzisz, nie warto tracić czasu, bo może jesteśmy młodzi, ale to jednak nasz czas. A jest to wartość, której w żaden sposób nie da się zwrócić. Nigdy.

Mądre słowa <3 Z niecierpliwością czekam na kolejny wpis, post trafił w moje serce :>
OdpowiedzUsuń