#37 Nie, nie zgadzajmy się na to

Udostępnij ten post


W przypływie nudy zerknęłam dziś na kilka blogów, które przypadkowo pojawiły się w mojej wyszukiwarce. Na jednym z nich przeczytałam stwierdzenie mówiące, że w dzisiejszych czasach  n i e  w a r t o  b y ć  s o b ą.

Ale czekaj, Ty tak na poważnie?


Chciałam napisać "Z choinki się urwałeś?", po czym doszłam do wniosku, że przecież to nie ta pora roku. Ale tak całkiem serio - przemyślałam to. Zastanawiałam się nad argumentami, jakie przytaczał autor wpisu, jednak ostatecznie nie przekonał mnie wystarczająco. Zapytacie pewnie dlaczego.

Uważam, że właśnie bycie sobą w dzisiejszych czasach to towar najbardziej niepowtarzalny. Uważam, że każdy z nas nosi w sobie coś unikatowego i nie powinien się z tym kryć. Dlaczego posiadanie swojego zdania jest teraz takie rzadkie? Dlaczego nasze życie i nasze wybory mają być podporządkowane innym ludziom? Ludziom, którzy może tego tak naprawdę nie rozumieją... (Nie, wcale celowo nie piję tutaj do sprawy, która dzieje się właśnie na naszych oczach, ale o tym osobny post).

Nie, nie zgadzajmy się na to.

Faktem jest, że każdy człowiek swoją wolność pojmuje inaczej. I nie można im tego zabronić. Ludzie często boją się wyrażać swoje opinie, boją się mówić o tym, co czują lub myślą z obawy przed linczem. Dziś ten lincz przenosi się także na cyberświat i sama nie wiem, czy da się to w jakikolwiek sposób rozstrzygnąć. Przecież od zarania dziejów istniały podziały, istnieli ludzie o takich i innych poglądach. I w jakiś sposób, nie mówię tu oczywiście o płaszczyźnie światowej, ale o tych najbliższych relacjach międzyludzkich, starali się nawiązać kompromis. Dlaczego dziś jest łatwiej kogoś obrazić niż być sobą?

Czasem mam wrażenie, że promujemy złe wartości, że nie patrzymy na słowa, których używamy, może nie znamy do końca ich znaczenia. Nierzadko też pozwalamy zatracić się naszemu "ja", zakładamy maski, które tak naprawdę nie są w ogóle potrzebne. Później często też żałujemy, że wyjęliśmy je w ogóle z naszej mentalnej szafy. 

Jak rozpoznać więc dobrego człowieka?

Myślę, że na to nie ma ogólnej recepty. Warto jednak poznając kogoś być sobą, nie dodawać sobie, ani nie ujmować. Jaki jest cel pokazania się od strony, która jest zupełnie zmyślona? Prędzej czy później sprawy wyjdą na jaw, a nawet jeśli nie, to nam samym będzie trudno funkcjonować w takim otoczeniu. Szczerość, mimo utraty wiodącej pozycji, wciąż jest istotna. Jak myślicie?

Dobry człowiek - to też kwestia względna. Nie będę tutaj rozważać etycznych aspektów ani tym bardziej filozofować. Każdy z nas ma własne sumienie i decyduje za siebie. Jednak w tej całej podróży warto pamiętać o tym, że to, co najpiękniejsze już mamy - prawo do bycia sobą.

2 komentarze :

  1. Masz błąd już w drugim zdaniu :)
    " Na jednym z nich przeczytałam stwierdzenie mówiące, że w dzisiejszych nie warto być sobą" W dzisiejszych...dniach, czasach, ananasach? To tak na marginesie :)
    Masz racje bycie sobą jest najważniejsze, nie warto udawać kogoś innego. To na dłuższą metę nic dobrego nie przynosi nam- ludziom. Bo w pewnym momencie zdajemy sobie sprawę z tego, że udając kogoś tak naprawdę gramy. Gramy w przedstawieniu, którego nie jesteśmy autorami, a to sprawia, że nie znamy zakończenia a nasze życie staje się po prostu sztuką aktorską a nie przygodą jaką jest. :)

    Pozdrawia
    Wampirka :D :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zawsze jestem sobą. Nie mam zamiaru przed nikim udawać, a jak się komuś nie podoba to...wypad z baru :)
    Obserwuję :)
    http://zyciepelnekoloru.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń